Przyznam, że z perspektywy czasu (nie do wiary, że to już 10 lat!), jest to dla mnie jak świetny sen, po którym budzisz się i żałujesz, że nie było to prawdą - a w tym przypadku jednak jest

15.10.2008, gdy miałem już w rękach gazetkę i DVD, radość była przeogromna - zresztą pisząc o tym pobiłem rekord emotikonek

Po odpaleniu płytki był lekki zawód, że lektor "taki sobie", ale piękne menu i przede wszystkim możliwość obejrzenia "Nieustraszonego" z oryginalnej płyty DVD (a nie pliku mozolnie ściąganego dzień i noc z netu) oraz wizja całej kolekcji na półce - to wynagradzało wszystko, to było najważniejsze

Nawet to, że pewne teksty w gazetce były dziwnie znajome, nie było tak istotne... Później doszła jeszcze wisienka na torcie w postaci naszej - jak się okazało - skutecznej inicjatywy przesunięcia "Scent of roses" zgodnie z wizją twórców, na sam koniec IV sezonu, dzięki czemu polska edycja jest jedyna na świecie..taka, jak powinna być

Wspaniały czas i dobrze, że możemy wciąż to przeżywać na nowo - choćby spoglądając na półkę