Oj dzięki, dzięki chłopaki, że tak pamiętacie moje słowa.
To miód na moje serce.
KR:TS po prostu miał pecha. Dużo jest seriali, które powinny dostać kontynuację (wciąż opłakuję Almost Human) i są też seriale, które już od dawna nic sobą nie reprezentują (np. Supernatural - które wciąz oglądam - ale to jakieś dno ostatnio, a nawet bieżącego sezonu nie zaczęłam lub Big Bang Theory, które oglądam sporadycznie ale to też jakaś żenua).
Brak kontynuacji można tłumaczyć sobie wieloma rzeczami, ale po prostu życie takie jest już niesprawiedliwe. KR:TS nie był ani wybitny, ani też bardzo zły.
Był po prostu przeciętny.
Może po prostu ludzie oczekują od serialu teraz czegoś innego, a nam trudno to dostrzec bo my uwielbiamy KR.
Mnie np. jak oglądałam pierwszy raz te odcinki - strasznie mnie one irytowały.
Ale któregoś dnia leżałam sobie na mega kacu i miałam tylko 3 odcinki KR:TS nagrane na penie i tak jak oglądałam wkółko i sobie myślałam - "kurcze, przecież to nie jest takie złe".
W 2008 nie mieliśmy szcześcia, może następnym razem będzie lepiej.