Wszystko jasne. Lektorem był Łukasz Jakubowski.
Natomiast tłumaczeniem zajął się Łukasz Migacz.
Przyznam, że obu tych panów kompletnie nie kojarzę.
Niestety, tak jak powiedział Szachu, tłumaczenie było na niskim poziomie.
Wiele wątków pominięto, przez co film stracił trochę uroku i humoru.
Zauważyłem delikatne błędy. Między innymi stwierdzenie, że Devon umrze w strzelaninie, podczas gdy to miało dotyczyć lekarza.
Nie odpowiada mi także przetłumaczenie Knighta 4000, na Nieustraszonego 4000.
W każdym razie dobrze, że K.I.T.T. to K.I.T.T.
Mimo wszystko cieszę się, że kolejny raz pojawił się Knight Rider 2000 w polskiej telewizji.
I coś czuję, że na tym kanale jeszcze go kiedyś zobaczymy.
A co do mojego marudzenia, to wybaczcie. Jestem przyzwyczajony do niewątpliwie najlepiej dopracowanego tłumaczenia z Polsatu, więc trudno byłoby mi dogodzić innym.