Haha.. A ja to chyba w ogóle nie powinnam się wtrącać do rozmowy bo jestem z wami od.. 30-31 sierpnia - od imprezy pożegnalnej - od końca wakacji Ale ten czas leci.. Ło matko.
_________________ Nie pozwól aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry..
Oj tam... ja się tutaj jak w domu czułem już po trzech miesiącach użytkowania. A Tobie tyle tu minęło Wink
LeNa napisał/a
Haha.. A ja to chyba w ogóle nie powinnam się wtrącać do rozmowy bo jestem z wami od.. 30-31 sierpnia - od imprezy pożegnalnej - od końca wakacji Smile
Jeny, trochę za dużo czasu minęło od poprzedniego razu!
Dzisiaj po bardzo długiej przerwie miałam kolejny sen z KITTem!
Całe "dzianie się" tego snu było bardzo długie i niestety bardzo mało z niego już o tej porze pamiętam. Kojarzę jednak, że atmosfera była bardzo intensywna, był las, ktoś był w ciąży i było bardzo dużo zaskakujących zwrotów akcji. Ostatecznie jednak cała historia i wszystkie wątki skupiły się w szpitalu. W czasie jakiegoś rutynowego, bezinwazyjnego i naruszającego integralność cielesną zabiegu, pacjentowi nagle i niespodziewanie wzrosła temperatura ciała. Stało się to tak szybko, a temperatura była tak wysoka, że mężczyzna zmarł mimo prób ratowania go. Oprócz tego mężczyzny w sali zabiegowej znajdował się tez lekarz i wspomniana już wcześniej kobieta w ciąży. Po kilku minutach u tej kobiety pojawiły się te same objawy, po czym zmarła.
Do rozwikłania tej sprawy - a może sama ją sobie znalazłam - wezwano oczywiście mnie i KITTa.
Oczywiście KITTa Pontiaca. Od serialowego samochodu różnił się tylko umiejscowieniem voiceboxa. Nie znajdował się on nad kierownicą, a w centralnej części samochodu, jak w Kittstangu.
Po dosyć krótkim dochodzeniu (które z niewiadomych przyczyn zahaczyło o dom mojej ciotki) okazało się, że winę za obydwie śmierci ponosi jakiś rdzenny Amerykanin, z którym oczywiście wdałam się w samochodowy i bardzo intensywny, pełny eksplozji pościg. Niestety w jego trakcie okazało się, że tez zostałam zainfekowaną tą dziwna chorobą. Role się odwróciły i to już nie ja ścigałam mordercę - teraz to on siedział nam na ogonie. KITT jednak nie zawiódł i po dokonaniu obliczeń, tak poprowadził pościg, aby uzyskać wystarczającą przewagę i zatrzymać się pod szpitalem, by mnie przekazać sanitariuszom, ale tak by nie zauważył tego morderca i pojechał dalej.
Wszystko zakończyło się szczęśliwie - mnie w szpitalu uratowali, mordercę złapano. A gdy odwoziłam z KITTem moja ciotkę do domu, z wdzięczności za uratowanie mnie, ucałowała KITTa w voicebox.
_________________
Nie jestem klockiem lego, nie muszę do niczego pasować.
A z kolei mnie się niedawno śnił sen, w którym jechałem Kittem, z kolegą z klasy, ( nawet wiem z jakim ) no i jedziemy i przełączam na tryb automatycznej jazdy i proszę Kitta, żeby gdzieś nas zawiózł, ( gdzie, to sobie nie przypominam ) ale Kitt po przeskanowaniu terenu nie wiedział, gdzie jechać. A potem się obudziłem.
Wczorajszej nocy miałem sen, który można nazwać "spełnieniem pytającego o drugi sezon KRTS". Otóż moi mili śniło mi się, że oglądałem... odcinek drugiej serii (lub zagubiony pierwszej, sam do końca nie wiem).
Akcja działa się w jakimś domku, chyba który swego czasu należał do Cześka. Przez pewien czas sen wyglądał tak, jakbym obserwował go z perspektywy kogoś chodzącego po podziemiach domu (obstawiam Billy'ego, który, btw., ostatnio pojawił się w SuperNaturalu). W końcu odkrył on tajemnicze pomieszczenie, w którym pełno było różnego rodzaju sprzętu komputerowego. Na stole, obok monitora, leżał zaś... modulator głosu starego KITTa. A obok... KARRa. Żeby było ciekawiej, pojawił się i Czesiek i razem zaczęli włączać sprzęt. Tymczasem na górze Mike i KI3T szaleli po ogrodzie. Nie wiem dlaczego, ale Mike chodził za KI3Tem, który transformował się w jakieś pudełkokowate auto, bez ładu i składu. Nagle KI3Towi coś się odwidziało i zaczął jechać w innym kierunku, przy okazji zabierając tam na masce Mike'a (któremu się nic nie stało). W końcu trafili na jakąś windę, która zwiozła ich do podziemi, gdzie Czesiek i Billy przywrócili do życia procesor starego KITTa. Okazało się, że nie jest tak sprawny jak kiedyś i potrzebował dużo czasu, by odpowiadać...
Sen był na tyle realistycznie osadzony w świecie KR i na tyle dobrze udawał serial, że aż miałem dawać znać na forum i Dawidowi (od Hataka i Serialowych Wrót;)) że widziałem zaginiony odcinek (nawet po przebudzeniu tak chciałem zrobić)
EDIT: co do głosu starego KITTa - niestety, nie był to William Daniels
Akcja działa się w jakimś domku, chyba który swego czasu należał do Cześka. Przez pewien czas sen wyglądał tak, jakbym obserwował go z perspektywy kogoś chodzącego po podziemiach domu (obstawiam Billy'ego, który, btw., ostatnio pojawił się w SuperNaturalu). W końcu odkrył on tajemnicze pomieszczenie, w którym pełno było różnego rodzaju sprzętu komputerowego. Na stole, obok monitora, leżał zaś... modulator głosu starego KITTa. A obok... KARRa. Żeby było ciekawiej, pojawił się i Czesiek i razem zaczęli włączać sprzęt.
Ten fragment pasuje do początkowych scen pilota, może widziałeś usunięte sceny
"EDIT: co do głosu starego KITTa - niestety, nie był to William Daniels"
Może modulator się popsuł co wywołało tę zmianę jak u KARRa zniszczenie kondensatorów ALFA zmieniło skaner
PS. Mam nadzieję że kontynuacja ci się przyśni
_________________ "A na co mnie żyć, jak ja tej ziemi nic pomóc nie mogę"-Pawlak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum